Henning Mankell
Mężczyzna, który się uśmiechał
Tłumaczenie: Iwona Kowadło- Przedmojska
tytuł oryginału: Mannen som log
wydawnictwo: W.A.B.
data wydania: 2012
(data przybliżona)
ISBN: 9788377475690
liczba stron: 384
Smakując
tę książkę, miałam wrażenie podobne do tego, jakie udziela mi się podczas
spożywania owoców grejpfruta. Na początku ulegam kuszącej naturze owocu/
książki. Potem czuję ten słodkawy posmak miąższu, co można porównać do
wciągającej książki, którą zapowiada sprawnie skrojona fabuła. A potem?
Wszelkie wrażenia kumulują się w gorzkim posmaku, który nadaje twarzy grymas,
rozczarowanie, że oto już koniec tych przyjemnych doznań. Sięgam jednak po
kolejną część grejpfruta, by choć przez moment poczuć słodycz, ale nie mogę
liczyć na to przy kontynuacji opowieści Mankella. Zaczynam odczuwać
zniesmaczenie, nienasycenie i wszelkie symptomy rozczarowania. Wraz z każdą
wypijaną kawą (zadziwiająca jest dla mnie ilość tych wypitych filiżanek) przez
głównego bohatera ogarniało mnie znużenie. Zdarzało mi się również ,,zamyślić''
z utkwionym wśród słów wzrokiem, wówczas zadawałam sobie pytanie, jak można
byłoby uratować zakończenie tej powieści?
Smakowanie
tej książki było właściwie moją pierwszą ucztą z kryminałem Henninga Mankella,
która okazała się niestety fiaskiem. Przez pierwszych kilka stron miałam
wrażenie, że sprawniej radzi sobie od Johna Grishama. Myliłam się jednak. To,
co z początku wydawało się wciągającą fabułą, konstruowaniem klimatu grozy,
szlifowaniem wyrazistych sylwetek głównych śledczych, z czasem zaczęło topnieć,
kruszeć, jałowieć. Owszem, mocna podstawa, na której zaczęła wspierać się
historia śledczego Kurta Wallandera, który próbuje rozstrzygnąć zawiłe
śledztwo, już w połowie wydaje się pękać, jakby autor nie wytrzymał napięcia i
poddawał się z każdym zakreślonym słowem. Dlaczego? Czyżby za wysoko postawił
sobie poprzeczkę? I jeśli porównać powieść Mankella do choćby ,,Firmy"
J.Grishama, można wyłowić pewną znaczną różnicę. Otóż, w momencie kiedy Grisham
zaczyna nakręcać akcję wplątując w nią grupę kilku bohaterów, którzy muszą
wyzwolić się z opresji, to w odniesieniu do ,,Człowiek, który się
uśmiechał" mamy jednostkową walkę głównego bohatera. Drażni mnie, kiedy
jedna osoba, czyli Kurt Wallander, staje sam do walki z przestępcą, który ma ze
sobą ponoć silne wsparcie morderców (przerażających ,,cieni") i w
dodatku pokonuje wszystkich sprawnie. I
pomyśleć, że drobiny cementu zatrzymujące śmigło helikoptera mogą uratować
człowiekowi życie? W tej powieści kryminalnej, wszystko jest możliwe.
Tym,
co zasługuje jednak na uwagę według mnie to poruszenie problemu, jakim jest
transplantacja i wszelkie procedery związane z handlem organami. Problem ten
jest aktualny i w ostatnich latach okazuje się być nadużywany. Tylko w jaki
sposób można przeciwdziałać? Tej odpowiedzi nie znajdziemy u H. Mankella. W
przypadku tej powieści, wydaje się najważniejszym pozytywne zakończenie
śledztwa, aby ratować reputację szwedzkiej służby bezpieczeństwa, czyli
policji.
Henning Mankell (ur. 1948) - jeden z
najpopularniejszych pisarzy szwedzkich. Wybitny dziennikarz, człowiek teatru.
Zasłynął serią publikowanych od 1991 r. powieści kryminalnych z komisarzem
Kurtem Wallanderem. Cykl doczekał się wielu ekranizacji min. 13 odcinkowego
serialu telewizyjnego (2004 r.). Mankell jest również autorem powieści o
tematyce społecznej, a także autorem książek dla dzieci i młodzieży (m.in.
,,Pies, który biegł ku gwieździe" 2008r.). Otrzymał wiele nagród
literackich, m.in. Nagrodę Astrid Lindgren, a także niemiecką Nagrodę
Tolerancji (2004 r.). Powieści z cyklu wallanderowaskiego: ,,Morderca bez
twarzy" (1991 r.), ,,Psy z Rygi" (1992 r.), ,,Biała lwica" (1993
r.), ,,Mężczyzna, który się uśmiechał" (1994 r.), ,,Fałszywy trop"
(1995 r.), ,,Piąta kobieta" (1996 r.), ,,O krok" (1997 r.),
,,Zapora" (1998 r.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz