poniedziałek, 17 listopada 2014

MATCZYNA MIŁOŚĆ

 Christine Drews


 NIEBEZPIECZNA ZNAJOMOŚĆ 


Tłumaczenie:     Barbara Niedźwiecka
tytuł oryginału:  Schattenfreundin
wydawnictwo:    Sonia Draga
data wydania:    9 lipca 2014
ISBN:                  9788379990627
liczba stron:       248


Źródło oprawy graficznej: http://www.wachamksiazki.pl/
  

  ,,Niebezpieczna znajomość" to debiut niemieckiej pisarki Christine Drews, który doskonale symbolizuje współczesne społeczeństwo. Od dłuższego czasu panuje społeczny nacisk dotyczący zachowania zasad bezpieczeństwa wobec znajomości zawieranych zwłaszcza przez internet. Jednak nie tylko wirtualne kontakty międzyludzkie mogą być niebezpieczne. W mediach pojawiają się ostatnio programy mające na celu przekazać, jak ważna jest podjęta przez rodziców decyzja, co do oddania swoich dzieci pod opiekę kogoś obcego. Dochodzi też do sytuacji, gdy rodzice zamierzają ''dmuchać na gorące'' instalując w domu ukryte kamery. Moim zdaniem, jest to jedna z rozważniejszych decyzji, jakie możemy podjąć w obawie przed narażeniem dziecka powierzonego w opiekę obcemu. W obecnych czasach, gdy rodzice zbyt zajęci pracą coraz mniej czasu mogą poświęcać wychowywaniu dzieci, stoją nieraz przed istotnym wyborem, a mianowicie; opiekuna. Wielu rodziców musi przebrnąć przez mnóstwo ogłoszeń z potencjalnymi kandydatkami, aby wybrać tę właściwą. Czym się kierują? Ile czasu poświęcają na wybór odpowiedniej osoby? Czy podejmują decyzję jednogłośnie? I w końcu - czy są pewni dokonanych przez siebie wyborów? Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi, a proponuję sięgnąć do powieści Ch. Drews, która jakby zdaje się dobitnie poruszać ten problem, który emanuje z ogromną siłą z jej powieści w postaci przenikliwego, ostrego, przejmującego i wręcz rozpaczliwego krzyku o dziecko. To przejmujące wołanie matki, której odebrano syna w dość przebiegły sposób, wykorzystując jej naiwność. 
     
     Ofiarą, która musi zmierzyć się z porwaniem 3 letniego syna jest główna bohaterka powieści, trzydziestoparoletnia Katrin. Poznajemy ją w momencie, gdy wraz z mężem przeprowadzają się do Munsteru, gdzie głównie na niej spoczywa obowiązek urządzenia mieszkania i opieki nad synem. Ten moment załamania u Katrin, która wręcz ''użala się nad sobą'' - co wiąże z  nieobecnością męża będącego ciągle w trasie na konferencjach - podstępnie wykorzystuje kobieta o imieniu Tanja. Podobnie jak Katrin, Tanja dopiero osiedliła się w nowym miejscu i również wyprawiła swojego syna do tego samego przedszkola, co Katrin trzyletniego Leo. Już od pierwszego dnia Tanja imponuje swą  zaradnością i zorganizowaniem Katrin, która zaczyna widzieć w niej odpowiednią osobę na przyjaciółkę. Jednak ta nić porozumienia, która nawiązuje się między kobietami wydaje się dość osobliwa. Jedna ze stron zwieża się, zaś druga przyjmuje rolę pocieszyciela. W ten sposób błędnie przekonana o dobrych intencjach, oczarowana nową przyjaciółką Katrin przekazuje jej w nagłch okolicznościach pod opiekę synka. Tanja obiecuje zająć się Leo podczas uroczystości pogrzebowych ojca Katrin, a po ich zakończeniu ma odwieźć dziecko do matki. Jednak dość szybko okazuje się, że to, co było ''obietnicą na słowo'' ma cierpkie skutki".  Zaniepokojona przedłużającą się nieobecnością syna Katrin dzwoni do Tanji, a w odpowiedzi słyszy komunikat: ,,wybrany numer nie istnieje''. Dopiero ten incydent sprawia, że Katrin uświadamia sobie, jak niewiele dowiedziała się o Tanji, a nawet jak na przyjaźń nie wiedziala o niej nic. Wraz z pytaniem - Gdzie jest Leo? akcja zaczyna nabierać tempa. Dodatkowym, oprócz nośnego tematu, atutem powieści jest precyzyjna konstrukcja dwóch postaci - agentów śledczych, którzy częściowo kojarzą mi się z serialową parą;  Scully i Muldera ,, Z Archiwum X". Jednak na szczególną uwagę zasługuje tutaj postać kobieca - Charlotte Schneidmann, która skrywa bolesną tajemnicę z przeszłości. 

     Wiele niedpopowiedzeń, jeszcze więcej przejmującej rozpaczy wyłaniającej się ze stron powieści sprawi, że nie pozostaniemy obojętni na dramaty, w które jako czytelnicy zostaliśmy wciągnięci. I jeszcze coś, co czyni tę powieść bardziej przekonującą, intrygującą i wzruszającą to moment, w którym niemal poczułam sią, jakbym byla  świadkiem w sądzie. Oto ja - czytelnik, stoję z podniesioną ręką składając przysięgę... a przede mną dwie nieszczęśliwe kobiety - matki, które doświadczyły niewyobrażalnego bólu. I w tej chwili z mojej wyobraźni wyłania się obraz tych matek z synami, którzy są głównym źródlem tego bólu. Jedna z matek, jako oskarżona z ciążącym na niej brzemieniem z przeszłości, druga zaś to ofiara mająca odpokutować za popełnione cudze winy. Dwie historie, jakże bolesne, ale łączące się w jedną, która ukazuje jak silna może być więź łącząca matkę z dzieckiem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz